Spotkanie z panią Władysławą Papis w Sanktuarium na warszawskich Siekierkach

Podobnie jak w każdą IV niedzielę miesiąca, w minioną niedzielę pani Władysława Papis opowiadała historię objawień Pana Jezusa i Maryi w czasie okupacji niemieckiej i tuż po wojnie.

Podobnie jak w każdą IV niedzielę miesiąca, w minioną niedzielę pani Władysława Papis opowiadała historię objawień Pana Jezusa i Maryi w czasie okupacji niemieckiej i tuż po wojnie.

Objawienia trwały od 3 maja 1943 roku do 15 września 1949 roku. Maryja mówiła: „Weźcie krzyż i różaniec, idźcie po drodze ciernistej, a dojdziecie do zbawienia”.

Pan Jezus nakazywał, aby ludzkość się nawróciła, w przeciwnym razie ludzie zaznają strasznej kary. Mówił o wielkim Miłosierdziu Bożym i zalecał, aby codziennie odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia oraz Koronkę do Najświętszych Ran Pana Jezusa. W ostatnich objawieniach Pan Jezus powiedział: „Krzyżują mnie wszyscy, którzy mnie znieważają. Wy nagradzajcie mi za nich. Brońcie mnie, albowiem Ja was kiedyś obronie. Wynagradzajcie mi, albowiem świat zaginie. Nie odchodźcie ode mnie wy, którzy mi służycie. Żądam wzajemnej miłości”.

Tym razem fakt pierwszych objawień Maryi właśnie w miesiącu maju na warszawskich Siekierkach pani Władysława naświetliła w dwóch aspektach. Jeden z nich to trwające w maju w każdym domu na Siekierkach modlitwy litanią loretańską i śpiewem pieśni maryjnych, a także „nabożeństwa majowe” śpiewane przez dzieci i młodzież przy przydrożnym krzyżu. Modlitwy te miały miejsce tak przed wojną, jak i po wojnie, a prawie w każdym domu znajdował się ołtarzyk z figurą lub obrazkiem Maryi – mówiła pani Władysława. Drugi aspekt to fakt powstania w getcie warszawskim w dniu 19 kwietnia 1943 r., a jednocześnie obecność ukrywającego się na Siekierkach w tym czasie chłopca żydowskiego, którego dokarmiały sąsiadki Władzi.

Istotną dla faktu pierwszego objawienia Maryi w dniu 3 maja 1943 roku, zdaniem pani Władysławy, mogła być też jej modlitwa po pacierzu wieczornym tego dnia właśnie za tego żydowskiego chłopca oraz drugiego jeszcze chłopca, chorego umysłowo.

„Matka Boża wybrała to miejsce w Warszawie, w tej peryferyjnej dzielnicy, właściwie osadzie dołączonej do Warszawy w 1916 r., położonej pomiędzy uprawnymi polami nad rzeczką Wilanówką, chociaż Polska jest wielka” – mówiła pani Władysława.

Na pytanie uczestniczki spotkania, jakie orędzie Matki Bożej lub Pana Jezusa było dla wizjonerki najważniejsze, p. Władzia odpowiedziała, że wszystkie były jednakowo ważne. Matka Boża prosiła o modlitwy wynagradzające, zaś 8 września 1949 r. Pan Jezus prosił o modlitwy wynagradzające za wszystkich, którzy Go znieważają. 15 września 1949 w ostatnim orędziu Pan Jezus powiedział: „Przyszedłem wam przypomnieć, że jestem z wami. Odchodzę, a wy zanoście prośby do Matki Mojej, bo ona was teraz słucha” – dodała p. Władysława.

Pani Władysława odpowiedziała na pytanie innej uczestniczki spotkania, że absolutnie nie czuła żadnego strachu ani obawy podczas objawień, przeciwnie, była bardzo szczęśliwa ze spotkań z Maryją i Jezusem.

Pani Władysława podkreśliła fakt, że pomimo zbierającej się na Siekierkach dużej ilości mieszkańców Warszawy na modlitwach na Anioł Pański w południe oraz po południu, chociaż czasami zbierało się 100, 200, 300 osób, nikt nie został aresztowany przez okupantów niemieckich. Pomimo, że ludzie ze Starówki i z Czerniakowa musieli przechodzić obok posterunku niemieckiego, gdyż innej drogi na Siekierki nie było, docierali oni wszyscy na miejsce objawień i modlitwy. Mieszkańcy Warszawy pozyskiwali wiadomości o objawieniach na Siekierkach od mieszkańców Siekierek, dostarczających mleko do Warszawy i na Pragę, dodała pani Władzia. Wizjonerka zwróciła też uwagę, że w Warszawie już przed wojną i w czasie wojny znana była koronka do Bożego Miłosierdzia, rozpowszechniana w mieście wraz z obrazkami Pana Jezusa Miłosiernego. W kościołach można było widzieć obrazy Pana Jezusa Miłosiernego. W czasie wojny zaś Warszawa modliła się w kościołach i przy kapliczkach, a w podwórkach ustawiano figury Matki Bożej i Pana Jezusa i ołtarzyki lub zawieszano w bramach małe kapliczki, które skupiały mieszkańców kamienic na modlitwie.

Pani Władysława przybliżyła też historię rozwoju siekierkowskiego Sanktuarium w czasach powojennych, wspominając wizytę Prymasa tysiąclecia, ks. kard. Stefana Wyszyńskiego w maleńkiej jeszcze kaplicy na miejscu objawień na Siekierkach i jego słowa: „Jeśli nie ja, to mój następca zbuduje w tym miejscu świątynię, aby Matka Boża otrzymała tu należną chwałę”.

Nawiązując do właśnie bijących w południe dzwonów kościelnych wizjonerka przypomniała słowa, otrzymane od Maryi „Niedługo zadzwonią tu dzwony”. „Właśnie w 50. rocznicę pierwszego objawienia zadzwonił pierwszy dzwon, ufundowany przez Ojców Pijarów z Włoch, pobłogosławiony przez Generała Pijarów i Papieża Jana Pawła II na Watykanie. Dzwon ten zadzwonił po raz pierwszy 3 maja 1993 roku, dodała p. Władysława.

Pani Władzia wspominała też czasy powojenne i starania mieszkańców i jej osobiste, podejmowane w celu możliwości odprawiania mszy świętych i nabożeństw w kaplicy na Siekierkach z uwagi na znaczną odległość, dzielącą Siekierki od warszawskich kościołów. Mówiła o swojej pracy w szkole w charakterze katechetki.

Pani Władysława, franciszkańska tercjarka jest skromną, zwyczajną osobą. W Sanktuarium animuje modlitwę w czasie czuwań i adoracji Najświętszego Sakramentu. Można ją też spotkać na nabożeństwach franciszkańskich i ku czci św. Antoniego w kościele Ojców Bernardynów na ul. Czerniakowskiej.

Spotkania z panią Władysławą Papis w Sanktuarium na warszawskich Siekierkach to prawdziwe lekcje religii i historii tego miejsca i Warszawy.

Orędzia i przesłania, otrzymane przez panią Władysławę znajdują się na stronie internetowej Sanktuarium Siekierki

Zobacz również